Iga Świątek
Foto: Jimmie48 Photography

Iga Świątek w pierwszym spotkaniu WTA Finals w Cancun spotkała się ze zwyciężczynią tegorocznego Wimbledonu – Czeszką Marketą Vondrousovą (WTA. 6). Mimo, że rywalka napsuła jej sporo krwi w pierwszym secie, to w drugim Świątek rozgromiła ją do zera. 

Czasami bywa i tak, że zanim wygra się pierwszego seta trzeba się sporo namęczyć. Nawet jeśli jest się drugą rakietą świata. Tak właśnie było w przypadku Igi Świątek.

Polka nie zaczęła dobrze meczu. Już w inaugurującym gemie dała się przełamać Czeszce. Później w czwartym gemie sama doprowadziła do odbioru podania. To wszystko było jednak mało, bo Vondrousova odpłaciła się kolejnymi dwoma przełamaniami, i prowadziła 5:2. W tym momencie Iga wzięła się do pracy, dwukrotnie wygrała przy cudzym serwisie, i tablica wyników wskazywała remis 5:5. Końcówka była wyrównana, a o tym kto zwycięży w pierwszym secie decydował tie-break. W nim zdecydowanie lepsza okazała się raszynianka wygrywając 7-3.

W drugim secie polska tenisistka weszła na nieosiągalny poziom dla Czeszki. Świątek nie oddała jej ani jednego gema trzykrotnie ją przełamując, i wygrała przy drugim meczbolu 6:0, a w całym meczu 2:0.

WTA Finals w Cancun:

Iga Świątek – Marketa Vondrousova 2:0 (7:6[7-3], 6:0)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!