foto: Twitter.com/TS Podbeskidzie

W Płocku Wisła podejmowała lidera, Odrę Opole. Goście liczyli na przełamanie po dwóch porażkach z rzędu, jednak tego celu nie udało im się osiągnąć.

Spotkanie lepiej rozpoczęli goście. Stwarzali sobie więcej sytuacji bramkowych i mieli minimalnie większe posiadanie piłki. To jednak nie przekładało się na gole.

Wynik w 36. minucie otworzył Dawid Kocyła. 21-lefni pomocnik Nafciarzy nie dał żadnych szans na interwencję Arturowi Haluchowi.

Do przerwy jedynymi informacjami wartymi uwagi były kartki po obu stronach.

W drugiej połowie na ciekawszą sytuację czekaliśmy do 74. minuty. Strzał oddał Hiszpański, jednak zablokował go Szrek. Wtedy sędzia Frankowski dostał informację, że mógł zostać popełniony faul przez obrońcę Odry. W 77. minucie arbiter podjąl decyzję: rzut karny dla gospodarzy.

Z „wapna” uderzał Sekulski, ale znakomitą interwencją popisał się Haluch. Piłka odbiła się jednak do przodu i dopadł do niej Chrupałła, który umieścił futbolówkę w siatce. Do końca starcia padały już jedynie decyzję o kartkach dla zawodników, a Odra nie zdołała trafić nawet bramki kontaktowej.

Wisla zdołała więc zatrzymać lidera, który notuje trzecią porażkę z rzędu. Gospodarze po tym meczu wskoczyli na 7. miejsce, a Odra, choć wciąż w fotelu lidera, może spaść nawet na najniższy stopień podium.

Wisla Płock – Odra Opole 2:0

36′ Kocyła 79′ Chrupałła (Wisła Płock)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!