Foto: PKO BP Ekstraklasa

Mecz 17. kolejki pomiędzy Widzewem Łódź, a Radomiakiem Radom to jeden z tych nielicznych, które udało się dziś rozegrać w PKO BP Ekstraklasie. Zakończył się on zdecydowanie na korzyść przyjezdnych. 

Warunki do gry w Łodzi były całkiem dobre, w porównaniu do innych miejsc na mapie Polski. W 5. minucie zza pola karnego uderzał Luizao, ale futbolówka po rykoszecie wyleciała poza boisko. Dziesięć minut później niezłe dośrodkowanie leciało w pole karne Radomiaka. Bramkarz gości jednak wybił je. Chwilę potem niewiele brakowało, a defensor Widzewa Juan Ibiza spóźniłby się z interwencją, co mogłoby kosztować stratą gola. W kolejnych minutach gra głównie opierała się na wrzutkach serwowanych w pole karne jednego czy drugiego zespołu. Ciągle jednak nie było z tego żadnych goli, czy nawet groźniejszych akcji. W 38. minucie Edi Semedo wyszedł sam na sam z bramkarzem. Co prawda golkiper Widzewa był górą w tym starciu, ale przy dobitce Lisandro Semedo stał się już bezradny. Gospodarze próbowali pozbierać się po tym golu, ale szło im to mizernie. W doliczonym czasie gry zostali ponownie skarceni przez gości. Tym razem dośrodkowywał Pedro Henriquez, a piłkę główką do bramki skierował Edi Semedo.

W 49. minucie niewiele brakowało i Radomiak miałby kolejnego gola. Ostatecznie jednak mimo dobrego uderzenia Mateusza Cichockiego Henrik Ravach zachował się odpowiednio nie wpuszczając futbolówki do siatki. Dosłownie kilkanaście sekund później bramkę kontaktową mógł zdobyć Widzew. Fran Alvarez z niełatwego miejsca przymierzył, a znakomicie jego strzał obronił Albert Posiadała. W następnych minutach bramkarz Radomiaka nie miał wcale łatwiej, ale ze wszystkim strzałami rywali radził sobie bezbłędnie. W 72. minucie gospodarze mieli idealną okazję do trafienia do siatki gości. Po uderzeniu Zielińskiego piłka odbiła się od słupka i powędrowała pod nogi Frana Alvareza. Piłkarz kompletnie źle ustawił i nie trafił nawet w światło bramki. Skutecznie odpowiedzieli na to radomianie. Kolejną asystę w tym spotkaniu zaliczył Henriquez, a autorem gola został Rafał Wolski. W końcowych minutach nie działo się zbyt wiele, przez co i wynik nie uległ już zmianie.

Radomiak Radom po siedemnastu kolejkach ma dwadzieścia dwa punkty. To dokładnie tyle samo co Widzew Łódź.

Widzew Łódź – Radomiak Radom 0:3 (0:2)

38′ 0:1 Lisandro Semedo

45+4′ 0:2 Edi Semedo

74′ 0:3 Rafał Wolski

Widzew Łódź: Ravas – Zieliński, Żyro, Ibiza, Cigaņiks (61′ L. Silva) – D. Kun (61′ Pawłowski), Álvarez (77′ Dawid), Hanousek – Klimek, Nunes – Sanchez (61′ Rondić).

Radomiak Radom: Posiadała – Grzesik, Rossi, Cichocki, D. Abramowicz – E. Semedo (80′ Rossi Pereira), Kaput – Novaes Palhares (87′ Jakubik), Wolski (80′ Donis), L. Semedo (65′ Pik) – Henrique (80′ Rocha).

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!