Foto: Fortuna Puchar Polski

W pierwszym meczu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski Górnik Zabrze wybiegł na boisko w Szczecinie, żeby sprawdzić formę Pogoni, która w lidze ostatnimi czasy nie radzi sobie najlepiej. Forma szczecinian nie imponowała, a o tym kto awansuje do ćwierćfinału musiała rozstrzygać dogrywka. W niej lepiej zaprezentowali się ”Portowcy” i to właśnie oni zagrają w 1/4 finału rozgrywek. 

Inaugurująca część spotkania w dużej mierze toczyła się na połowie 14-krotnych Mistrzów Polski. W 7. minucie ładnie do strzału złożył się Rafał Kurzawa, ale w porę jego próba została zablokowana przez piłkarzy Górnika Zabrze. Pięć minut później ten sam gracz przypuścił atak przymierzeniem z dystansu. Golkiper zabrzan nie miał jednak większych problemów z zatrzymaniem tego uderzenia. W 18. minucie okazję na wyjście na prowadzenie, po stałym fragmencie gry mieli gospodarze. Wykonany rzut rożny spoczął tylko w rękach Michała Szromnika. Kilka minut potem strzał oddał Olaf Korczakowski, ale i on nie dał rady zaskoczyć Szromnika. Zabrzanie głównie skupiali się na ochronie własnej bramki. Od czasu do czasu decydowali się na jakieś przymierzenia (Lawrence Ennali), ale nie zagrażały one zbytnio Valentinowi Cojocaru. W 34. minucie niebezpieczny strzał posłał Fredrik Ulvestad. Bramkarz gości musiał się trochę wysilić z jego obroną, ale ostatecznie zrobił to bardzo skutecznie. W końcowej fazie byliśmy świadkami całej plejady niecelnych uderzeń, w wykonaniu kolejno Kamila Grosickiego, Lukasa Podolskiego, Lawrence’a Ennali’ego oraz Kamila Lukoszka.

W drugiej połowie Pogoń Szczecin przede wszystkim próbowała coś zdziałać dobrego wrzutkami w pole karne Górnika. Dośrodkowania te były albo mało precyzyjne albo dobrze rozczytane przez defensorów przyjezdnych. W 58. minucie cenną interwencję zaliczył Valentin Cojocaru wybijając futbolówkę z własnego pola karnego. Wreszcie gospodarze doczekali się gola. W 72. minucie Wahan Biczachczjan dograł piłkę do Alexandra Gorgona. Ten jednak nie poradził sobie ze Szromniek, ale zrobił to za niego Kamil Grosicki. Dziesięć minut później Pogoń miała szansę na powiększenie swojego prowadzenia. Strzał Biczachczjana po rękach golkipera uderzył tylko w poprzeczkę. W 84. minucie dobrą okazję na doprowadzenie do remisu stworzyli sobie zabrzanie. Ostatecznie jednak to Cojocaru wyszedł zwycięsko z pojedynku z Ennalim. Kiedy wydawało się, że w tym spotkaniu już za wiele się nie wydarzy to Górnik w 90. minucie trafił do bramki gospodarzy. Po dośrodkowaniu Yokoty piłka spadła na główkę Musiolika, a później odbiła się od słupka. Piłkarz szybko zorientował się w tym gdzie ona jest i dobił ją. Zatem o tym kto awansuje do ćwierćfinału musiała decydować dogrywka.

W niej nie trzeba było długo czekać na gola. Już w 95. minucie Pogoń Szczecin odzyskała prowadzenie. Rafał Kurzawa uruchomił podaniem Leo Borgesa, a ten umieścił piłkę porządnym uderzeniem w siatce rywali. Chwilę później Pogoń mogła podwyższyć swoją zaliczkę, ale Szromnik obronił strzał Gorgona. W drugim kwadransie dwukrotnie niecelnie przymierzył w polu karnym Pogoni Szczecin Damian Rasak. W samej końcówce zaskoczyć Szromnika próbował jeszcze Koulouris, ale to mu się nie udało.

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 2:1 (0:0)

72′ 1:0 Kamil Grosicki

90′ 1:1 Sebastian Musiolik

95′ 2:1 Leo Borges

Pogoń Szczecin: Cojocaru – Wahlqvist (100′ Stolarski), Zech, Malec, Koutris, Gamboa (65′ Gorgon), Korczakowski (65′ Fornalczyk), Ulvestad (65′ Biczachczjan), Kurzawa, Grosicki (78′ Borges), Koulouris.

Górnik Zabrze: Szromnik – Olkowski (82′ Krawczyk), Szcześniak, Triantafyllopoulos, Janza (75′ Yokota), Rasak, Ennali, Podolski (82′ Nascimento), Lukoszek (75′ Siplak), Dadok (75′ Barczak), Musiolik.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!