Jeden z faworytów do Final Four Euroligi kobiet w tym sezonie nie pozostawił większych złudzeń wice mistrzyniom Polski. O ile w pierwszej połowie wyglądało to dobrze dla polskiego zespołu, dopiero czeska ekipa odskoczyła polkowiczankom w trzeciej kwarcie.
Mecz od początku był bardzo wyrównany, ale ekipą, która miała minimalną przewagę, był BC. Polkowiczanki bardzo aktywnie postawiły na defensywę. W pierwszej kwarcie właśnie dzięki obronie polski zespół prowadził 16:10. Trenerka ekipy z stolicy Czech starała się rewanżować. Ekipa USK odrabiała powoli straty doprowadzając w drugiej odsłonie do remisu 26:26. Twardej gry nie brakowało, a żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć. Po dwudziestu minutach „Pomarańczowe” przegrywały dwoma oczkami.
Po zmianie stron prażanki skuteczniej starały się grać w ataku. Przewaga czeskiego zespołu wzrastała do pięciu (42:37) punktów. Jednak polkowiczanki potrafiły zmniejszyć straty i pozostawać w grze. Po trójce Weroniki Gajdy było 44:42 dla ZVVZ USK. Jednak wszystko do czasu. W niespełna 2 min i 40 sekund ekipa z stolicy Czech zaliczyła serię 11:0. To się odbiło na wyniku. Losy spotkania zostały rozstrzygnięte na początku czwartej kwarty. Najpierw Maite Cazorla podwyższyła prowadzenie ZVVZ, a następnie sędziowie odgwizdali niesportowe przewinienie Zali Friskovec i kolejne dwa punkty dorzuciła Emese Hof. Jeszcze na 4,5 minuty przed końcem czwartej odsłony gdy po rzutach wolnych Gajdy było 63:52 można było wierzyć, ale ekipa USK była bardziej doświadczona. Kolejna seria, tym razem 8:0 załatwiła sprawę.
ZVVZ USK Praga – KGHM BC Polkowice 72:56 (16:21, 19:16, 22:7, 15:12)
ZVVZ USK Praga: Nyara Sabally 14, Veronika Vorackova 11, Maite Cazorla 11, Valeriane Ayayi 10, Maria Conde 9, Tereza Vyoralova 7, Ezi Magbegor 4, Emese Hof 4, Teja Oblak 2, Mariana Pribylova 0;
KGHM BC Polkowice: Dragana Stankovic 14, Zala Friskovec 13, Weronika Gajda 8, Klaudia Gertchen 4, Zuzanna Kulińska 4, Stephanie Mavunga 4, Liliana Banaszak 2, Emilia Kośla 4, Julia Piestrzyńska 3, Wiktoria Zasada 0.