Foto: plusliga.pl

W 3. kolejce grupy D Ligi Mistrzów niemiecki SVG Luneburg podjął u siebie Jastrzębski Węgiel. Jastrzębianie dobrze zaczęli pierwszego seta, ale nie przypilnowali końcówki i zaskakująco przegrali. W następnych pokazali już klasę, szczególnie w bloku i w kontrach, co wystarczyło na spokojnie do zwycięstwa 3:1. 

Bukmacherzy zapowiadali łatwe zwycięstwo Jastrzębskiego Węgla nad SVG Luneburg. Szybko jednak ich przewidywania zostały brutalnie sprowadzone na ziemię, bo niemiecki zespół nie zamierzał oddać tego spotkania bez walki, i wyrwał sobie jednego seta.

W inaugurującym secie lepsze rozpoczęcie widzieliśmy w wykonaniu gości, którzy (po ataku ze środka Hubera, a później dwóch dobrych zbiciach piłki Sclatera) prowadzili 3:0. Sprawnie powiększyli swoją przewagę do czterech oczek, po tym jak Szymura przebił się udanie przez blok. Zaliczka Jastrzębskiego Węgla utrzymywała się dość długo, dzięki skutecznym atakom Hubera, Sclatera, Szymury czy Fornala. Z czasem jednak niemiecka drużyna zaczęła gwałtownie gonić. Wszystko rozpoczął as serwisowy w wykonaniu Bohme, a później pomyłki Sclatera, a także Szymury, które doprowadziły do tego, że przewaga jastrzębian wynosiła już tylko dwa oczka. Chwilę później z zaliczki nie zostało nic. Przez moment gra toczyła się punkt za punkt, a potem gospodarze wykorzystali kontrę i objęli prowadzenie 20:19. W końcówce to przyjezdni częściej się mylili. Po zaatakowaniu w aut Jóźwika to SVG Luneburg zapisał seta na swoją korzyść (25:23).

Druga partia wyglądała zdecydowanie inaczej. W oczy rzucało się przede wszystkim to, że już od pierwszych piłek gra była wyrównana. Raz punktowali jastrzębianie, a za chwilę robili to gospodarze, przez co żadna z drużyn nie potrafiła znacząco odskoczyć rywalom. Dopiero po tym jak atak po skosie skończył jeden z siatkarzy SVG Luneburg, a potem jeszcze Szymura został zablokowany to niemiecka drużyna była na czele (8:6). Jastrzębianie w porę wzięli się do gry, i po dwóch szczelnych blokach odebrali prowadzenie przeciwnikom. Znów byliśmy świadkami tak zwanego przeciągania liny, gdzie żaden z zespołów nie był w stanie wysforować się na większą zaliczkę niż jedno, dwa oczka. W porę na ratunek Jastrzębskiego Węglowi przyszedł środkowy Norbert Huber wraz z Tomaszem Fornalem. To oni w decydujących momentach brali na siebie ciężar gry, i to dzięki ich atakom goście ciągle byli na niewielkim prowadzeniu. W końcowej fazie kompletnie nic nie szło zawodnikom SVG Luneburg, którzy przegrali 21:25, po skończeniu przechodzącej piłki przez Gladyra.

Początek trzeciej odsłony był bardzo dobry w wykonaniu jastrzębian. Ci szybko odskoczyli na kilka punktów. Robili to głównie za sprawą kontr (Patry) oraz ataków ze środka (Huber). Gospodarze jednak nie zamierzali odpuszczać i dzielnie parli do przodu, żeby już na samym początku nie zamknąć sobie drogi do walki w tym secie. Mimo ich starań byliśmy świadkami kolejnych dobrych akcji w wykonaniu Jastrzębskiego Węgla. Sedlacek świetnie pokazywał się w kontrach, a asa serwisowego dołożył Patry i było już 8:4 dla gości. Ciągle też dużą skutecznością na środku mógł pochwalić się Norbert Huber, do którego często były grane piłki (12:7). Niemiecki zespół próbował ratować się przerwą, ale to nic nie dało, bo Sedlacek złapał tak dobrą formę, że kończył praktycznie wszystkie ataki (17:11). W końcówce dołączył jeszcze do niego Fornal, a także Gladyr podwyższając przewagę do dziewięciu punktów swoim asem serwisowym. Ostatnią akcję trzeciego seta spuentował skuteczny blok Norberta Hubera.

Czwarta partia niewiele różniła się od trzeciej. Znów z wyśmienitej strony pokazywał się zarówno w ataku jak i w bloku Huber (5:1) torując sobie drogę do odebrania nagrody dla najlepszego siatkarza tego spotkania. Dzięki temu też Jastrzębski Węgiel mógł spokojnie zmierzać w stronę zwycięstwa w tym meczu, tym bardziej, że gospodarze mylili się na potęgę (9:5). Przewaga wzrosła jeszcze bardziej po tym jak kolejny raz dobrze zachował się Huber, a później w bloku popracował udanie Tomasz Fornal (15:8). Czym bliżej było do końca tego meczu tym częściej gospodarze wpadali na ręce blokujących Jastrzębskiego Węgla (18:9), a nawet jeśli na nie nie natrafiali to popełniali błędy własne. Seta zwycięstwem 25:13 oraz cały mecz 3:1 zakończył blok Tomasza Fornala na jednym z atakujących SVG Luneburg.

Po tym zwycięstwie Jastrzębski Węgiel z dziewięcioma punktami prowadzi w grupie D.

SVG Luneburg – Jastrzębski Węgiel 1:3 (25:23, 21:25, 15:25, 13:25)

MVP: Norbert Huber

SVG Luneburg: Slivinski, Leeson, Elser, Elgert, Rohrs, Kunstmann, Mohwinkel, Gerken, Bohme, Ketrzynski, Knigge, Laumann, Worsley.

Jastrzębski Węgiel: Skruders, Markiewicz, Łukasik, Toniutti, Sedlacek, Patry, Sclater, Gladyr, Fornal, M’Baye, Szymura, Jóźwik, Huber, Popiwczak.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!