fot: twitter/Fortuna 1 Liga

W piątkowy wieczór w ramach 24. kolejki Fortuna I Ligi Lechia Gdańsk podejmowała u siebie Zagłębie Sosnowiec. W pojedynku lidera z ostatnią drużyną w tabeli zwycięstwo odnieśli gdańszczanie, pokonując podopiecznych Aleksandra Chackiewicz 4:0. 

To już piąte zwycięstwo z rzędu podopiecznych Szymona Grabowskiego, które daje piłkarzom z grodu nad Motławą przywilej samodzielnego lidera tabeli zaplecza Ekstraklasy (przynajmniej do niedzielnego meczu Arki Gdynia z Odrą Opole). Z kolei zespół ze Śląska wciąż zajmuje ostatnią pozycję w tabeli, gromadząc na swoim koncie zaledwie 13. punktów.

Po dzisiejszym starciu drużyny mają przerwę w rozgrywkach na potrzeby reprezentacji. Biało-Zieloni kolejne spotkanie ligowe rozegrają – także u siebie – dopiero 2 kwietnia z Odrą Opole. Zagłębie Sosnowiec w Poniedziałek Wielkanocny (1 kwietnia) podejmie u siebie GKS Katowice.

I połowa

Piątkowe starcie na Polsat Plus Arena w Gdańsku rozpoczęło się pierwszym gwizdkiem arbitra Piotra Rzucidło o godzinie 18:00. Jako pierwsi od środka boiska ruszyli przyjezdni ze Śląska. Nieprzyjemna sytuacja miała miejsce już po trzech minutach spotkania. Głowami zderzyli się Tomáš Bobček (Lechia Gdańsk) i Ołeksij Dowhyja (Zagłębie Sosnowiec). Potrzebna była interwencja sztabu medycznego. W 13. minucie z niebezpieczną kontrą wyszli miejscowi. Camilo Mena (Lechia Gdańsk) poradził sobie z dwoma rywalami, ale przegrał pojedynek sam na sam z Oleksiyem Shevchenko (Zagłębie Sosnowiec). W 19. minucie ponownie zaatakowali gospodarze. Po dośrodkowaniu Dominika Piły (Lechia Gdańsk) z prawej strony głową oddał strzał Tomáš Bobček (Lechia Gdańsk). Niestety piłka przeleciała minimalnie obok słupka. Mimo tych sytuacji po dwudziestu minutach częściej przy piłce utrzymywali się sosnowiczanie (56%), za to Biało-Zieloni górowali w oddanych strzałach 4:1. W 27. minucie Lechia otworzyła wynik spotkania, korzystając z podyktowanego przez sędziego rzutu karnego. Po dośrodkowaniu z narożnika boiska nieprzepisowo zachował się obrońca gości Ołeksij Dowhyja (Zagłębie Sosnowiec), zagrywając ręką. „Jedenastkę” wykorzystał Tomasz Neugebauer (Lechia Gdańsk), strzelając w lewy róg. W tę samą stronę rzucił się golkiper Zagłębia, jednak uderzenie było zbyt mocno do obrony dla Ukraińca. Jeszcze na pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry, gospodarze stworzyli piękną akcję i wydawało się, że podwoją wynik tego spotkania. Zabrakło im jednak wykończenia i w rezultacie ubiegł ich Oleksiyem Shevchenko (Zagłębie Sosnowiec). Z kolei piłkarze z Górnego Śląska, choć częściej byli przy piłce to mieli problem z przeprowadzeniem jakiegokolwiek niebezpiecznego ataku. Tym samym do przerwy gdańszczanie prowadzili 1:0 po zdobytej bramce z rzutu karnego.

II połowa

Po przerwie od środka boiska rozpoczęli gospodarze, którzy wyszli na druga odsłonę w wyjściowym ustawieniu, w przeciwieństwie do zespołu ze Śląska, w którym pojawiła się jedna zmiana (boisko opuścił Artem Poliarus, a zastąpił go Joel Valencia). Zaledwie pięć minut później Biało-Zieloni podwoili wynik spotkania. Camilo Mena (Lechia Gdańsk) minął obrońcę gości Artema Sukhotskyija (Zagłębie Sosnowiec) i brawurowym golem pokonał bramkarza przyjezdnych. Od 59. minuty gdańszczanie prowadzili już 3:0. Golem samobójczym poczęstował ich obrońca gości William Remy (Zagłębie Sosnowiec), który nietuzinkowym strzałem głową skierował piłkę w środek własnej bramki. Być może chciał tylko wybić futbolówkę po dośrodkowaniu Tomáša Bobčka (Lechia Gdańsk). Gra w tej połowie to głównie nacisk Lechii na bramkę Zagłębia. Najpierw Maksym Khlan (Lechia Gdańsk) próbował wygrać pojedynek sam na sam z bramkarzem z Sosnowca, a następnie Tomáš Bobček (Lechia Gdańsk) będąc w podobnej sytuacji, przegrał pojedynek z golkiperem gości. Gdyby nie skuteczna interwencja Oleksiya Shevchenko (Zagłębie Sosnowiec), zespół z Gdańska miałby już przed ostatnim kwadransem znacznie wyższe prowadzenie. Ostatecznie w doliczonym czasie gry Lechia zaakcentowała swój potencjał, zdobywając kolejną bramkę. Gola strzelił Łukasz Zjawiński, główkując po dograniu Dawida Bugaja (Lechia Gdańsk). Łącznie Biało-Zieloni oddali w tym meczu aż 11. celnych strzałów, gdy outsider tabeli zaledwie jeden. Podopieczni Szymona Grabowskiego zakończyli spotkanie z najgorszym pierwszoligowcem wynikiem 4:0.

Fortuna 1. Liga – 24. kolejka
Lechia Gdańsk – Zagłębie Sosnowiec 4:0 (1:0)
Neugebauer 27′, Mena 50’, Remy 59’ (samobójczy), Zjawiński 90+4’

Żółte kartki: 87. Zjawiński (LGD) – 55. Sokół (SOS)

Lechia Gdańsk: Sarnawskyj – Piła (86′ Bugaj), Chindris (81. Gueho), Olsson, Kałahur – Żelizko (70. Zjawiński), Neugebauer – Mena, Kapić, Chłań (81. Sezonienko) – Bobcek (70. D’Arrigo). Trener: Szymon Grabowski

Zagłębie Sosnowiec: Szewczenko – Matynia, Remy (61. Szostek), Dowgyj, Suchockyj – Rozwandowicz – Sokół (82. Lipka), Janota, Wrzesiński (61. Troć), Poliarus – Kirejczyk (70. Zielonka). Trener: Aleksander Chackiewicz

Sędzia główny: Piotr Rzucidło (Warszawa)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!