Snowboard
Fot. pzn.pl

Polscy skoczkowie na zakończenie rywalizacji w Pucharze Świata muszą czekać na ostatni weekend marca, zaś polscy snowboardziści walkę o triumf w tegorocznej edycji zmagań pucharowych zakończą tydzień wcześniej. Bardzo dobrze spisał się Polak, Michał Nowaczyk.

W tym sezonie na pucharowych podiach w sportach zimowych nie oglądaliśmy tylko skoczków, ale i snowboardzistów. Kilka dni temu Oskar Kwiatkowski zajął w Rogli 3. miejsce, zaś w styczniu Michał Nowaczyk zajął w Scuolu 2. pozycję. – Podium Pucharu Świata wiele dla mnie znaczy, jestem jeszcze bardziej zmotywowany niż wcześniej. Chciałbym to powtórzyć podczas ostatniego Pucharu Świata w tym sezonie – mówi w rozmowie z polski-sport.com Nowaczyk, dla którego ostatnim występem w sezonie będzie start w niemieckim Berchtesgaden, które ugości zawodników 20 marca.

Oprócz Nowaczyka sukcesami na arenie międzynarodowej może pochwalić się wspomniany wcześniej Oskar Kwiatkowski. – Z każdym rokiem przybywa młodych snowboardzistów. Cieszymy się z Oskarem, że nasze sukcesy wpływają korzystnie na popularność naszej dyscypliny – mówi 24-letni sportowiec, który zaznacza, że na sukces składa się ciężka praca całego sztabu, w którym wciąż nie obsadzone są wszystkie stanowiska. – Nasza reprezentacja na PŚ składa się z 6 zawodników, trenera głównego Oskara Bom, jego pomocnika Piotra Bodzionego oraz fizjoterapeuty Szymona Ładzika. Do pełni szczęścia brakuje nam jeszcze serwismena. Współczuję naszym trenerom, że wolny czas spędzają przy naszych deskach. Poświęcają na to dużo czasu, aby wszystko było dobrze przygotowane – zdradza Nowaczyk, który już dziś stawia sobie cele na kolejny sezon. – Chciałbym utrzymać swój poziom do przyszłorocznych Igrzysk Olimpijskich w Pekinie. To dla mnie najważniejszy cel – kwituje reprezentant Polski.

Fot. pzn.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!