Lech Poznań wygrał u siebie mecz 5. kolejki piłkarskiej PKO Ekstraklasy. Kolejorz 2:0 pokonał gdańską Lechię, która nie oddała ani jednego celnego strzału na bramkę.
Obie drużyny przed 5. kolejką PKO Ekstraklasy w sezonie 2021/2022 zajmowały dwie najwyższe lokaty w tabeli. Lech prowadził z dorobkiem 10 pkt, zaś Lechia traciła tylko 2 oczka.
W pierwszej połowie Lech na prowadzenie wyszedł w 17. minucie. Piłkę na linia pola karnego dograł z prawej strony Amaral, zaś do siatki trafił Ishak. W 27. minucie znów groźnie pod bramką gości. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego główkował Satka, lecz futbolówkę złapał Kuciak, który skuteczną interwencją popisał się też w 5. minucie, gdy po dograniu z rzutu wolnego główkował Salamon.
Lechia bez fajerwerków. Według statystyk nie oddała ani jednego celnego strzału, choć posiadanie piłki u obu drużyn było takie same.
Początek drugiej połowy to kolejne problemy gdańszczan. Najpierw niekonwencjonalne rozegranie płasko rzutu rożnego, po którym dogrywano piłkę w pole karne zza szesnastki, ale zagrożenie zostało oddalone, lecz po chwili świetna akcja Kolejorza. Prostopadle w pole karne dogrywał Szatka, zaś strzał Kamińskiego dobrze w sytuacji sam na sam obronił Kuciak, który świetnie skrócił kąt piłkarzowi Lecha.
Lech wciąż naciskał, czego owocem było kolejne trafienie. W 62. minucie prowadzenie Kolejorza podwyższył uderzający z wolnego, Kvekveskiri.
Ostatecznie Lech nie oddał wygranej. Lechii brakowało dokładności w ataku, ich podania rozczytywali gracze miejscowych. Gdańszczanie kończą mecz bez celnego strzału, co nie mogło zakończyć się punktami w meczu z dobrze dysponowanym Lechem, który zaskakiwał ciekawymi rozwiązaniami przy dośrodkowaniach z rzutu rożnego. Mimo to w finałowych statystykach dłużej przy piłce znajdowali się… lechici, co może być zaskoczeniem.
PKO Ekstraklasa – 5. kolejka Lech Poznań 2:0 Lechia Gdańsk
