JAKUB POPIWCZAK, fot. Anna Kmiotek, polski-sport.com
Jastrzębski Węgiel zmierzył się z klasowym zespołem- Cucine Lube Civitanova. Mecz na włoskim terenie odbył się w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Podopieczni Andrei Gardiniego świetnie weszli w mecz i utrzymali dyspozycję do końca meczu nie dając szans Włochom w żadnym z setów!
Świetne otwarcie podopiecznych Gardiniego

Jastrzębski Węgiel świetnie wszedł w mecz. Po kilku błędach rywali i efektownym bloku Jakuba Macyry na Robertlandym Simonie było już 5:1. Niewątpliwie kibiców czekał ciekawy pojedynek dwóch świetnych rozgrywających- Benjamin Toniutti vs. Luciano De Cecco. Jan Hadrava miał czystą siatkę i w rezultacie nie miał problemów ze skończeniem ataku (8:4). Cucine Lube Civitanowa to bez wątpienia klasowy zespół i niewygodny przeciwnik, jednak podopieczni Andrei Gardiniego od początku postawili trudne warunki. Lucarelli De Souza obił podwójny blok i szybko Włosi złapali kontakt punktowy (9:10). Gospodarze cały czas musieli gonić wynik. Jose Garcia nabił się na podwójny blok i piłka wróciła w niebronioną strefę (15:19). Na koniec zespół Cucine Lube zdołał doprowadzić do remisu, jednak prezent jastrzębianom podarował De Cecco popełniając błąd w zagrywce (20:21). Jastrzębski Węgiel miał szczęście, ponieważ na finiszu Włosi oddali kilka punktów po błędach własnych i polski zespół zwyciężył wynikiem 25:22.

 Jastrzębski bliżej półfinału

Druga partia zaczęła się bardziej wyrównanie. Jastrzębianom nie udało się zyskać znaczącego prowadzenia. Trevor Clevenot zawahał się w ataku w przeciwieństwie do włoskiego atakującego, który doprowadził do remisu (7:7). Warto wspomnieć, że po stronie Lube brakowało w dalszym ciągu Osmany Juantoreny, więc bez wątpienia było to osłabienie. Garcia nie obił bloku ani nie wstrzelił się w pomarańczowe pole, dzięki czemu jastrzębianie zyskali dwupunktowe prowadzenie (13:11). Tomasz Fornal pobawił się w ataku i pokonał włoski blok uderzając piłkę bokiem do siatki. W kolejnej akcji natomiast polski przyjmujący popisał się pojedynczym blokiem i jastrzębianie wywalczyli wynik 18:14. Znów na koniec Włosi popełniali sporo błędów własnych. Simone Anzani posłał piłkę w aut przy ataku dając jastrzębianom wynik 22:18. W końcówce zrobiło się nerwowo, jednak ostatecznie seta na swoją korzyść zakończył Fornal (25:23).

Fantastyczni jastrzębianie

Z pewnością podopieczni Gianlorenzo Blenginiego byli pod presją. Jeden set wystarczył jastrzębianom, by zwyciężyć na ciężkim terenie. Można powiedzieć, że Jastrzębski Węgiel miał swój „dzień konia”. Fornal pogubił się w ataku i w ostatnim momencie kiwnął oburącz, a piłka wylądowała na bocznej linii (8:5). Macyra popisał się kolejnym skutecznym blokiem, a Clevenot zapisał na koncie asa serwisowego (10:5). Polacy grali bardzo pewnie i z pewnością byli świetnie przygotowani do tego spotkania. Wydawało się, że nic nie może im zagrozić- z pewnością nie pogubieni zawodnicy Cucine Lube. Fornal wykręcił po ciasnym skosie nic nie robiąc sobie w podwójnego bloku Simone’a i Zaytseva (13:7). Niesamowicie spisywał się zespół Andrei Gardiniego, który świetnie funkcjonował w każdym elemencie. Bezsprzecznie gospodarze byli pogubieni i nie potrafili znaleźć argumentów na fantastycznych jastrzębian. Łukasz Wiśniewski zakończył mecz pojedynczym blokiem (25:19).

Cucine Lube Civitanova 0:3 Jastrzębski Węgiel
(22:25; 23:25; 19:25)
MVP: Jan Hadrava

Składy drużyn:

Cucine Lube Civitanova: Lucarelli, De Cecco, Garcia, Simon, Balaso (libero), Yant, Anzani oraz Zaytsev

Jastrzębski Węgiel: Fornal, Clevenot, Wiśniewski, Macyra, Popiwczak (libero), Toniutti,  Hadrava oraz Boyer

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!