A.J. Slaughter

Drugie zwycięstwo naszych koszykarzy na EuroBaskecie 2022. W Pradze najskuteczniejszy A.J. Slaughter poprowadził nasz zespół. Skuteczne akcje dodawał Aleksander Balcerowski. Jednak decydujące spotkanie jutro o 14.00 z Holandią.

 

Biało-Czerwoni na początku spotkania stawiali na akcje do wysokich – Aarona Cela i Aleksandra Balcerowskiego, a to pozwalało na wyrównaną rywalizację. Po późniejszych zagraniach Michała Sokołowskiego i Mateusza Ponitki kadra miała pięć punktów przewagi. W obronie skutecznie blokowaliśmy liderów Izraela. W końcówce po punktach Michalaka prowadziliśmy już nawet jedenastoma oczkami.

Druga kwarta rozpoczęła się od prostego błędu naszych koszykarzy i kontry Yam Madara. Nasi rywale zmniejszali straty. Po trójce Tamira Blatta prowadziliśmy tylko 23:21. Jednak nasi zawodnicy skutecznie odpowiadali. W nie co niespełna trzy minuty zaliczyliśmy serię 10:2. Gdy prowadziliśmy już 35:25 trener Izraela wziął czas. Punkty rozkładały się na cały nasz zespół, a najwięcej A.J. Slaughter, który jako pierwszy osiągnął granicę minimum dziesięciu oczek. Po przerwie na żądanie nasi rywale szybko odpowiadali punktami zmniejszając straty do dwóch oczek. Na szczęście w końcówce udało na się minimalnie poprawić naszą zdobycz.

Po zmianie stron kontynuowali swoją grę. Owszem nie na długo,  ale na moment udało się osiągnąć jedenasto punktowe prowadzenie. W tym momencie nastąpiła seria rzutów zza łuku z obu stron. Izrael trafił trzykrotnie a nasi jeden raz. Nasza przewaga utrzymywała się na poziomie kilku oczek. Do głosu w naszym zespole doszli Slaughter z Celem. Po trójkach tych dwóch prowadziliśmy 58:44. Gdy na boisku nie było Mateusza Pnitki liderem okazywał się A.J. Slaughter. Koszykarze z Izraela walczyli i mimo kilko punktowych strat pozostawali w grze. Jednak w decydujących momentach trafienia Balcerowskiego i Michalak dawała prowadzenie 68:56 po trzydziestu minutach. Dużo kręciło się wokół Slaughtera.

Na początku ostatniej kwarty Izrael szybko zmniejszał straty. Po trójkach Nimroda Sevi oraz Deni Avdiji prowazdziliśmy już tylo 70:65. W odpowiedzi trafiła zza łuku Balcerowski co po kilku akcjach okazało się, że zatrzymała rywali. Kolejne trafienia Ponitki i Slaughtera przejmowaliśmy kontrolę nad spotkaniem. Piętnastopunktowe prowadzenie na cztery minuty do końca dawało nam już spokój. Nawet punkty Zoosmana i Ginata nie zagroziły naszym koszykarzom.

 

POLSKA – IZRAEL  85:76 (23:16, 16:17, 29:23, 17:20)

Polska: Slaughter 24, Balcerowski 17, Cel 13, Ponitka 11 (9 zbiórek, 7 asyst), Sokołowski 8, Michalak 6, Dziewa 2, Zyskowaki 2, Garbacz 2, Schenk 0, Kolenda 0, Olejniczak nie grał

Izrael (najwięcej): Zoosman 18, Madar 17, Blatt 10

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!