Jeremiah Martin / fot. Karol Makowski polski-sport.com

Kolejny świetny mecz Jeremiah Martina. Amerykanin nie dość, że był najlepszym zawodnikiem na boisku to jeszcze zdobył decydujące punkty o zwycięstwie swojego zespołu, który jeszcze na siedem minut do końca czwartej kwarty prowadził trzynastoma oczkami.

Rozpoczęcie spotkania to trafienia Martina oraz Morgana. Na ich trafienia próbował odpowiadać Witliński i Coleman. Jednak to wrocławianie byli skuteczniejsi prowadząc w pewnym momencie dwunastoma oczkami. Drugą kwartę świetnie rozpoczęli mistrzowie Polski. W trzy minuty wrocławianie zaliczyli serię 9:0. W zespole Śląska cały czas skuteczny był Martin. To po jego trafieniu goście prowadzili dziewiętnastoma punktami w czternastej minucie. Gdy słupszczanie za sprawą Shavona Colemana i Michała Chylińskiego próbowali zmniejszać straty swoje dorzucał Łukasz Kolenda, a trójkę na sam koniec pierwszej połowy trafił nie kto inny jak Jeremiah Martin to wrocławianie prowadzili piętnastoma oczkami.

W trzeciej kwarcie gra gospodarzy wyglądała lepiej, ale to WKS Śląsk ciągle kontrolował wydarzenia na parkiecie. Znowu ważnym graczem był Jeremiah Martin, a trójkę dołożył też Jakub Nizioł. Później jednak słupszczanie odrabiali straty. Po trójce Colemana przegrywali już tylko ośmioma punktami. Dzięki zagraniu Martina po 30 minutach było 47:57. W kolejnej części meczu niewiele się zmieniało – mistrzowie Polski nie pozwalali na zbyt wiele ekipie trenera Mantasa Cesnauskisa. Gospodarze w końcówce walczyli jednak o zwycięstwo! Po akcjach Watkinsa i Bryanta przegrywali tylko trzema punktami! Watkins po chwili doprowadził do wyrównania, a prowadzenie dawał Witliński. Ostatnie sekundy należały do WKS Śląska! Kluczowe akcje kończył Martin, a decydujący blok należał do Dziewy.

Jeremiah Martin zakończył spotkanie z 23 punktami, 8 zbiórkami, 5 asystami i 3 przechwytami. Shavon Coleman zdobył dla gospodarzy 15 punktów, 6 zbiórek i 2 asysty.

 

GRUPA SIERLECCY CZARNI SŁUPSK – WKS ŚLĄSK WROCŁAW 77:75  (17:27, 13:18, 17:12, 28:20)

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!