foto: Anna Kmiotek

W 7. serii PlusLigi doszło w Jastrzębiu – Zdroju do rywalizacji dwóch niepokonanych dotychczas ekip. Jastrzębski Węgiel mimo gonienia wyniku we wszystkich setach, udanie zakończył każdą z partii.

Po komplecie zwycięstw dzisiejszych rywali stało się jasne, że na jedną z ekip przyjdzie „kryska” w Jastrzębiu-Zdroju. W pierwszym secie oba zespoły postawiły na ryzyko zagrywce będąc przekonanym, że ten element zadecyduje o objęciu prowadzenie w pojedynku. Stąd partia obfitowała w wiele zagrywkowych błędów, a wynik oscylował wokół remisu. Na finiszu seta na pewniejszą wyglądała prowadząca 23-21 Asseco Resovia. Goście nie utrzymali jednak zapasu, a do zagrywki doszedł Boyer, który dwoma asami serwisowymi załatwił seta na korzyść Jastrzębskiego Węgla.

Drugi set charakteryzował się 2-3 punktową przewagę rzeszowian, którzy imponowali obroną i atakami Cebulja, DeFalco oraz Buckiego. Od stanu 5-8 przyjezdni utrzymali zaliczkę do środkowej fazy odsłony (11:14). Gracze wicemistrza kraju konsekwentnie próbowali dojść rzeszowian i po pudle DeFalco ta sztuka się im udała (15:15). Jeszce raz Resovia podjęła się próby pociągnięcia tej partii na swoich zasadach po ataku Cebulja (15:17). Czujni na siatce jastrzębianie szybko tą różnicę zniwelowali i finisz ponownie odbywał się na styku. Kluczową akcją drugiej partii wyblokowanie Cebulja i punktowa kontra Tomasza Fornala, dająca Jastrzębskiemu Węglowi piłkę setową (24:22). Zaryzykował jeszcze na serwisie Cebulj, lecz nie utrzymał piłki w boisku i druga partia również padła łupem gospodarzy (25:23).

Początkowe dwa sety lepiej zaczynała Asseco Resovia, ale początek trzeciego jastrzębianie wyraźnie przespali. Popisy Buckiego i DeFalco podsumował asem serwisowym Jakub Kochanowski i miejscowi stanęli przed koniecznością odrobienia 5-ciu punktów (1:6). Tego zapasu rzeszowianie pilnowali jak oka w głowie. Co prawda jastrzębianie grozili pościgiem, zmniejszając straty do 3. punktów (8:11), ale po dobrej kontrze z drugiej linii DeFalco oraz przestrzelonym ataku Clevenota dystans między zespołami urósł do 7 punktów (9:16). Zastrzyk optymizmu w tej partii wniósł miejscowym Jan Handrava (14:18), a niebawem Fornal asem napędził strachu graczom z Rzeszowa, zbliżając swój zespół na odległość trzech punktów (16:19). Jeszcze lepiej na zagrywce radził sobie Łukasz Wiśniewski, który do asa dorzucił skrót zaskakujący zawodników z Podkarpacia. W sukurs miejscowym przyszła też gra blokiem i set wrócił do punktu wyjścia (21:21). Nerwów w końcówce ponownie nie wytrzymali siatkarze z Rzeszowa, a mecz zakończył asem serwisowym bohater trzeciej partii Handrava.

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów  (26:24, 25:23, 26:24)

MVP: Benjamin Toniutti

Jastrzębski Węgiel: Dryja, Hadrava, Toniutti, Dębski, Boyer, Wiśniewski, Gladyr, Tervaportti, Clevenot, Fornal, Szymura, Macyra, Popiwczak, Granieczny
Trenér: Marcelo Mendez

Asseco Resovia Rzeszów: Krulicki, Muzaj, Kędzierski, Kozamernik, Bucki, Kochanowski, Rossard, Piotrowski, Drzyzga, Cebulj, DeFalco, Potera, Zatorski, Mordyl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!