Foto: Fortuna Puchar Polski

W 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Wisła Puławy podjęła Widzew Łódź. Od samego początku było wiadomo, że gospodarze będą mieli nie lada orzech do zgryzienia, żeby znaleźć jakiś sposób na ekstraklasowy zespół. Faktycznie tak było, i zakończyło się po myśli Widzewa. 

O ile pierwsze minuty inaugurującej części gry pokazały, że można zaskoczyć Widzew Łódź, o tyle po chwili wszystko już wyglądało tak jak większość to sobie wyobrażała. Goście dominowali w ataku, a przyjezdnym pozostawało się bronić. Zbyt długo jednak nie wytrzymali ostrzału bramki strzeżonej przez Roberta Janickiego. W 5. minucie pecha miał Sanchez, który po podaniu od Stępińskiego nie potrafił trafić z najbliższej odległości do siatki. Cztery minuty później niewiele brakowało, a Stępiński pokonałby własnego bramkarza. Ostatecznie nic złego nie stało się Widzewowi. W 19. minucie gospodarze wyprowadzili kontrę. Futbolówka dotarła do Nojszewskiego, ale jego potężny strzał został wybroniony przez Szymańskiego. Strzelanie przyjezdnych rozpoczęło się w 27. minucie. Tkacz dośrodkowywał z lewej strony boiska na głowę Fabio Nunesa, który nie pomylił się. Chwilę później wynik był już podwyższony na 2:0. Nunes, po indywidualnej akcji oddał piłkę Jordiemu Sanchezowi, a ten przelobował Klichowicza. Nie minęło siedem minut, a Ciganiks z Hanouskiem ”poklepali” futbolówkę, przerzucili ją do Sancheza, który umieścił ją w bramce. Jeszcze przed przerwą padł czwarty gol. Tym razem strzelcem po raz drugi w spotkaniu został Fabio Nunes.

Druga połowa mogła zacząć się dobrze dla Wisły Puławy. Kołtański otrzymał podanie, dzięki któremu wyszedł sam na sam z Szymańskim. Gospodarze mogli poszukać swojej szansy, po tym jak Andrejs Ciganiks otrzymał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji tego czerwoną. Od 54. minuty zatem Widzew grał w osłabieniu. Szybko wykorzystać to chcieli rywale. Najpierw z rzutu wolnego kąśliwie przyłożył jeden z graczy Wisły Puławy, a następnie Retlewski skierował piłkę główką w stronę bramki. Ciągle jednak to Szymański był górą. Aktywność gospodarzy w kolejnych minutach nadal była wysoka, ale nie przełożyła się na choćby honorową bramkę. Dopiero w 73. minucie wreszcie Wisła Puławy zdobyła to na co pracowała przez ostatnie akcje. Z rzutu rożnego na głowę Jana Flaka zostało posłane dośrodkowanie, które przyniosło gola. Więcej groźnych sytuacji w tym meczu już się nie doczekaliśmy. Zatem to Widzew Łódź zagra w 1/8 finału.

Wisła Puławy – Widzew Łódź 1:4 (0:4) 

27′ 0:1 Fabio Nunes

31′ 0:2 Jordi Sanchez Ribas

38′ 0:3 Jordi Sanchez Ribas

43′ 0:4 Fabio Nunes

73′ 1:4 Jan Flak

Wisła Puławy: Łakota – Tkocz, Noiszewski (44′ Wiech), Kołtański, Pavlas – Skałecki (71′ Szymanek) (71′ Kumoch) – Kaczorowski, Nojszewski (46′ Bortniczuk), Janicki, Klichowicz (46′ Flak) – Retlewski.

Widzew Łódź: Szymański – Stępiński, Zieliński, Silva, Ciganiks – Dawid (46′ Kun), Hanousek, Shehu (77′ Żyro) – Tkacz (46′ Klimek), Nunes (46′ Terpiłowski) – Sanchez (46′ Alvarez).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!