BRITTNEY SYKES KGHM BC Polkowice fot. Karol Makowski polski-sport.com

Czwarta wygrana w siódmym spotkaniu w Eurolidze w wykonaniu KHGM BC Polkowice stała się faktem. Wicemistrzynie Polski dzięki temu zachowują poważne szanse na awans do dalszej fazy rozgrywek.

 

Do spotkania obie drużyny przystępowały z takim samym bilansem, czyli trzech wygranych i trzech porażek. Pierwsze akcje to nieskuteczna gra polkowiczanek co powoli próbowały wykorzystać zawodniczki Villeneuve. Po dwóch minutach prowadziły 0:4. Jednak sygnał do ataku dała Dragana Stanković. Wice mistrzynie Polski w ciągu minuty zdobyły siedem oczek. Gdy na moment francuski zespół odzyskał prowadzenie 7:8 ponownie do głosu doszły podopieczne Karola Kowalewskiego. Aktywne były Briana  Sykes i Weronika Gajda. Jednak po chwili przestoju francuski zespół zaczął odskakiwać polskiemu zespołowi. Długo utrzymywały minimalną przewagę. W końcówce kwarty za sprawą rzutów wolnych udało się „Pomarańczowym” zmniejszyć straty do jednego punktu. Sporo problemów polski zespół miał z faulami w ataku. W drugiej kwarcie polkowiczanki wyszły bardziej skoncentrowane.  Skuteczne akcje rozgrywały Brittney Sykes i Brianna Fraser – zdobywczynie odpowiednio 12 i 9 punktów w pierwszej połowie. Ta druga dołożyła również 6 zbiórek i 3 asysty. Polkowiczanki swoje akcje zaczynały od dobrej obrony dzięki czemu ofensywa Villeneuve już nie była aż tak groźna. Ostatnie 4,5 minuty pierwszej polowy należały do wicemistrzyń Polski, które tą część spotkania wygrały 11:4.

Po zmianie stron polkowiczanki nie spuszczały z tonu, choć pierwsze akcje również wychodziły rywalkom, które zmniejszały straty do ośmiu oczek. Jednak za sprawą m.in Fraser i Sykes wicemistrzynie Polski uciekały na osiemnaście oczek i przejęły kontrolę nad spotkaniem. Ekipa Villeneuve zgubiła skuteczność. W czwartej odsłonie ekipa gości podjęła ostatnią szansę na korzystniejszy wynik w spotkaniu. Gdy trójkę trafiła Shavonte Zellous przewaga ekipy trenera Kowalewskiego wynosiła tylko 47:39. Do końca spotkania pozostawało blisko sześć minut. W grę polkowiczanek wkradła się odrobina nerwów. Jednak i to udało się ekipie z Dolnego Śląska przezwyciężyć. Seria 10:2 przywróciła przewagę „Pomarańczowych” do właściwego pułapu. Owszem jeszcze przyjezdne walczyły o korzystny wynik. Mała różnica punktowa może decydować później o miejscu w grupie i awansie do dalszej części sezonu Euroligi. Polkowiczanki dowiozły wygraną do końca, a przypieczętowała ją trójką w samej końcówce Weronika Gajda. Ważne punkty zdobywała również Zala Fiskovec, zwłaszcza zza łuku. W tym elemencie Słowenka miała dziś pięć celnych rzutów na siedem prób.

Najskuteczniejsza była wśród polkowiczanek Briana Fraser z 19 punktami (dodatkowo 4 zbiórki i 2 bloki), Zala Friskovec dołożyła 17 punktów, a 16 punktów to zdobycz Brittney Sykes (dodatkowo 8 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty). Udany występ miała też kapitan „Pomarańczowych” Weronika Gajda zdobywczyni 10 oczek, 5 zbiórek i 7 asyst.

Dla przyjezdnych po 11 oczek zdobyły Shavonte Zellous oraz znana z naszych parkietów Kamiah Smalls, która sezon 2021/2022 spędziła w Lublinie.

 

KGHM BC POLKOWICE – Villeneuve d’Ascq LM   77:61  (18:19, 22:10, 22:15, 15:17)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!