fot: unia-oswiecim.pl

Spotkanie Cracovii z Unią Oświęcim przyniosło kibiców istny festiwal strzelecki oraz rollercoaster emocjonalny. Ten mecz był kwintesencją hokeja i z pewnością zostanie zapamiętany na długo.

Pierwsza tercja

Wynik już w 5. minucie otworzył Skinnars, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem gospodarzy i pokonał go strzałem w okienko. Miejscowi starali się zdominować Unię, lecz przyjezdni mądrze się bronili. Mimo ataków Cracovii nie doszło do wyrównania, a w 14. minucie Themar podwyższył wynik na 0:2. Unia postanowiła pójść za ciosem, lecz w 18. minucie to gospodarze strzelili bramkę kontaktową. Autorem trafienia na 1:2 został Popiticz. Niespełna minutę później, gospodarzom zrewanżowali się hokeiści Unii, a trafienie Da Costy dało ponowne dwubramkowe prowadzenie.

Druga tercja

11 sekund po rozpoczęciu drugiej tercji Kapica wyleciał na ławkę kar. To było oczywiście impulsem do zwiększenia ataków po stronie oświęcimian. Krakowianie bronili się jednak skutecznie i wyszli z opresji bez szwanku. Obie ekipy szukały swoich szans i na lodowisku w Krakowie zrobiło się naprawdę otwarte widowisko. Najlepszym potwierdzeniem tego była wymiana ciosów z przełomu 29. i 30. minuty spotkania. Strzelanie rozpoczął Kowalówka i było 1:4. Po 40. sekundach Miszczenko dał jeszcze nadzieje Cracovii, a chwilę później podkręcił ją jeszcze Gula. Nagle było 3:4. Miejscowi zaczęli coraz bardziej nacierać na Unię, lecz jej defensywa nie pękła już kolejny raz. Sforsować dała się jednak defensywa krakowian. Na minutę przed końcem tercji krążek do bramki Pasów po dobitce wpakował Trandin.

Trzecia tercja

Cracovia wyjechała na ostatnią tercję z nastawieniem na dogonienie Unii. Mocny pressing i ataki nadwyrężyły defensywę przyjezdnych. Jezek zdobył bramkę, gdy Cracovia grała w przewadze, ze względu na karę Prusaka. Niedługo potem na ławkę kar odesłani zostali jeszcze Dziubiński oraz Rollin Carlsson. Mimo tego oświęcimianie mieli cały czas jedną bramkę przewagi. Pasy napierały coraz mocniej, lecz hokeiści Unii bronili się dzielnie. Świetnie w bramce oświęcimian spisywał się również Saunders. W ostatniej minucie świetną okazję do wyrównania miał jeszcze Nemec, lecz spudłował. W ostatnich sekundach przed zakończeniem spotkania gospodarzy strzałem na pustą bramkę dobił Da Costa – 4:6 i po meczu!

Wynik końcowy i składy obu zespołów

Comarch Cracovia – Unia Oświęcim 4:6 (1:3, 2:2, 1:1)
Bramki: 18′ Popiticz (Jezek, Jacenko), 30′ Miszczenko (Kapica, Jezek), 30′ Gula (Kapica), 47′ Jezek (Nemec, Kapica) – 5′ Skinnars, 14′ Themar (Da Costa, Rollin Carlsson), 19′ Da Costa (Bezuska, Rollin Carlsson), 29′ Kowalówka, 40′ Trandin (Oriechin), 60′ Da Costa

Comarch Cracovia: Zabolotny, Hebda – Gula, Gosztyła, Miszczenko, Nemec, Kapica – Dudas, Muller, Ismagiłow, Bodrow, Woroszyło – Jezek, Kinnunen, Augustyniak, Jacenko, Popiticz – Kamiński, Jaracz, Brynkus, Shirley, Csamango

Unia Oświęcim: Saunders, Kowalówka – Noworyta, Skinnars, Themar, Rollin Carlsson, Da Costa – Kot, Bezuska, Oriechin, Dziubiński, Wanat, Noworyta, Paszek, Prusak, Trandin, Kowalówka – Jerasow

Zobacz więcej:

PHL: Niegościnne Jastrzębie! Podhale Nowy Targ wyjeżdża bez punktów

Puchar Polski: Rewelacja odpada! Raków za mocny na KKS Kalisz

EL.ME U-19: Zwycięstwo Polek na zakończenie turnieju

Puchar Polski: Mazowiecka klapa! Lechia Gdańsk odpada z trzecioligowcem!

Puchar Polski: Nerwy w Zielonej Górze! Arka wygrywa rzutem na taśmę!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!