Foto: PKO BP Ekstraklasa

Dwunastą kolejkę PKO BP Ekstraklasy kończył mecz Stali Mielec z Wartą Poznań, który zakończył się wygraną gości, po golu Miguela Mariza Luisa. 

Długo kazali czekać piłkarze obu drużyn na pierwszego gola. W inaugurującej części spotkania obie ekipy miały swoje sytuację, ale nie kończyły się one wpadnięciem piłki do bramki. W 4. minucie Matuszewski dobrze wrzucił Eppela, ale ten strzelił zbyt lekko, żeby zaskoczyć Kochalskiego. Szybko odpowiedzieli na to gospodarze. Domański podawał do Gerstensteina, ale ten przewrócił się w polu karnym i nie zdołał przymierzyć. Sędzia nie dopatrzył się tam żadnego przewinienia i nakazał grać dalej. W 19. minucie Stavropoulos chciał popisać się pięknym golem, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło, bo jego uderzenie wylądowało daleko od bramki. Pięć minut później świetną okazję na wyjście na prowadzenie mieli piłkarze gospodarzy. Po podaniu od Getingera, Shikurin huknął, ale Grobelny nie pozwolił się pokonać. W 32. minucie rzut rożny wykonywał Domański. Futbolówka posłana na głowę Guillaumiera nie zakończyła się celnym strzałem. Chwilę później Savić raczej nie mógł spodziewać się, że piłka trafi pod jego nogi, a mimo tego przymierzył. Jego uderzenie było zbyt lekkie, żeby zrobić krzywdę Kochalskiemu. W 40. minucie niewiele brakowało i Warta Poznań wyszłaby na prowadzenie. Gospodarzy przed stratą gola uratował ostatecznie Kochalski broniąc instynktownie wrzutkę Luisa. Tuż przed końcem pierwszej połowy szczęścia uderzeniem z dystansu spróbował Getinger, i był bardzo bliski zdobycia bramki. Ostatecznie jednak Grobelny stanął na wysokości zadania powstrzymując piłkę przed wpadnięciem do siatki.

W drugiej połowie oblicze tego meczu nie zmieniło się zbytnio. Co prawda drogę do siatki w 53. minucie odnaleźli poznaniacy, po strzale Stavropoulosa, który odbił się jeszcze od słupka, ale przy dobitce Żurawskiego musiał już wpaść do sieci. Przez chwilę wydawało się, że Warta będzie prowadzić, ale sędzia podbiegł do monitora i dopatrzył się wcześniej faulu, przez co nie mógł uznać tego gola. Nadal więc tablica wyników pokazywała bezbramkowy remis, a kibice zasiadający na trybunach byli coraz bardziej zniecierpliwieni i zmęczeni tym spotkaniem. W 74. minucie o dużym pechu mógł mówić Domański, po którego strzale piłka odbiła się tylko od słupka. Kilkanaście sekund po tym zdarzeniu odpowiedziała Warta. Zrobiła to na tyle skutecznie, że mogła świętować gola. Miguel Luis zrobił wszystko jak należy mimo nie najłatwiejszej pozycji do oddania strzału pokonał Kochalskiego i zapewnił poznaniakom komplet punktów. W końcówce Stal lekko przycisnęła, ale to wszystko było zbyt mało aby Grobelny skapitulował.

Warcie Poznań trzy oczka pomogły wskoczyć na dwunaste miejsce w tabeli PKO BP Ekstraklasy z łącznym dorobkiem trzynastu punktów. O sporych problemach może mówić Stal Mielec, która pikuje w dół i z dwunastoma oczkami plasuje się blisko strefy spadkowej.

Stal Mielec – Warta Poznań 0:1 (0:0)

75′ 0:1 Miguel Mariz Luis

Stal Mielec: Kochalski – Ehmann, Matras, Esselink – Gerstenstein (62′ Jaunzems), Trąbka (80′ Wołkowicz), Guillaumier (61′ Wlazło) , Getinger (80′ Wolsztyński) – Domański, Shikurin, Hinokio (76′ Stępień).

Warta Poznań: Grobelny – Tiru (87′ Prikryl), Szymonowicz, Stavropoulos – Matuszewski, Żurawski (61′ Borowski), Kupczak, Bartkowski – Luis (79′ Maenpaa), Eppel (61′ Vizinger), Savić (61′ Szmyt).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę podać swoje imię tutaj
Proszę wpisać swój komentarz!